Było mi bardzo trudno wybrać zdjęcia z sesji z tą stylizacja, mimo że jest dość minimalistyczna.
Można by rzec, że główne skrzypce gra tutaj szminka...
Moim celem jest pokazać w niej, że monochromatyczne stylizacje mogą wyglądać elegancko i ciekawie nie tylko jak są czarne.
Ostatnio stwierdziłam też, że dodaję za mało eleganckich stylizacji, których bardzo mało widać ostatnimi laty na ulicach. Mam wrażenie, że przez pandemię i królowanie rozciągniętych spodni od dresu bardzo "zepsuło" codzienny wygląd głownie kobiet. Mam wrażenie, że wiele z nich ubiorem "zostało" w tej pandemii.
Postanowiłam więc rozpocząć cykl elegancji, który ma pokazać, że nie tylko sztywne garsonki mogą ją zapewnić. Moja zielona stylizacja jest przykładem jednej z nich. Jest prosta i z klasą, a jednocześnie oryginalna i nie taka "nudna".
O! To będzie chyba najlepsze określenie na to, co będę się starała przekazać - że elegancja wcale nie musi być nudna.
A przy okazji pokażę old money style w mojej interpretacji.
Pierwsze skrzypce w mojej stylizacji gra krótki, zielony płaszcz szlafrokowy do którego przypięłam zieloną broszkę w kształcie liścia.
Broszka jest pokryta cyrkoniami i ładnie wzbogaca moją minimalistyczną stylizację.
Drugim kolorem, który tutaj zszedł na drugi plan, jako że jest drugim kolorem, jest czarny. Czarny uzupełnia tutaj "ubytki" i "łata" całość dużymi dodatkami.
Do zielonej, welurowej spódnicy założyłam prosty, czarny golf.
Czarna jest również duża, prosta torba, która pomieści wszystkie potrzebne rzeczy łącznie z teczką A4, przez co idealnie pasuje do tej nieco biurowej stylizacji.
Czarne są również moje buty, które mam już od... O matko! Od 19 lat! I wciąż lubię je tak samo mocno, jak w dniu, kiedy je kupiłam - w Jeleniej Górze przy ul. 1 Maja w nieistniejącym tam już sklepie.
W tej stylizacji nic jednak nie pobije wiekiem spódniczki, którą mam na sobie, a która ma już lat 20!
Ale to tylko dowód na to, że jeśli dbamy o rzeczy, zostają one na dłużej.
Małymi dodatkami dopełniającymi całość jest kilka złotych elementów. Stwierdziłam, że do naszej polskiej, złotej jesieni oraz tej zieleni złoto będzie wyglądało znacznie lepiej niż zimne srebro.
Wśród tych uzupełniających i ożywiających moją jesienną stylizację dodatków znalazły się klipsy z cyrkoniowymi oczkami w kolorze brązowym, złoty zegarek i okulary w cienkich, złotych ramkach.
Mam również zieloną bransoletkę, która pojawia się po zdjęciu płaszcza z przypiętym doń, wspomnianym już cyrkoniowym liściem.
MAM NA SOBIE
- płaszcz szlafrokowy - iNdependy
- czarny golf - iNdependy
- welurowa spódniczka - H&M (z 2004 roku)
- buty - Gino Rossi (z 2005 roku)
- duża torba - iNdependy
- cyrkoniowe klipsy - iNdependy
- "złoty" zegarek - iNdependy
- broszka liść - iNdependy
- okulary - Pepco
- zielona bransoletka - pamiątka po babci
ŁAP ZNIŻKĘ
Wpisując kod „dzoolka” przy zakupach w e-sklepie iNdependy otrzymasz 10%-wy rabat. Ponadto za zakupy powyżej 200zł dostawa wyniesie Cię zero złotych.
____________________
O AUTORCE
Dżoolka (Julia Daroszewska) od 2007 jako osobista stylistka wspiera zarówno mężczyzn jak i kobiety we wzmacnianiu pewności siebie poprzez zmianę lub poprawę wizerunku. Od 2013 roku organizuje imprezy bezgotówkowej wymiany ubrań z cyklu SWAP Wrocław. Obecnie jest to największy cykl tego typu imprez w Polsce. Biznesowo jest to świetna platforma do promocji kobiecych produktów i lokalnych usług. Julia jest jednym z top trenerów LinkedIn w Polsce. Na co dzień zajmuje się ogólnie pojętym marketingiem. Oferuje pomoc w budowaniu marek tworząc dla nich skuteczne plany działania na konkurencyjnych rynkach.
Sama, jako multiprzedsiębiorcą posiada 9 własnych marek.