poniedziałek, 13 lipca 2020

Łupy z czerwcowo-lipcowej wymiany ubrań SWAP Wrocław

5 lipca odbyła się czerwcowa impreza z cyklu SWAP Wrocław, która, z powodu brzydkiej pogody została przeniesiona. Dlatego odbyła się w lipcu 😊
Relację z tego wydarzenia przeczytasz na oficjalnej stronie cyklu TUTAJ.


Wśród moich lipcowych łupów z wrocławskiej wymiany ubrań z cyklu SWAP znalazło się 13 sztuk rzeczy, a wśród nich:

4 sukienki

Pierwsza z nich jest zwiewna, asymetryczna i granatowa z motywem drapieżnych ptaków w formie białych plamek.
Ma bardzo ciekawy krój na górze, przy ramionach.
W połączeniu z paskiem i kowbojkami będzie stanowić świetną stylizację na letnie wieczory!



Beżowa sukienka w kroju sukienek z lat '50 która urzekła mnie swoimi groszkami oraz połączeniem kolorystycznym beżu i bieli.
Prezentuje się  cudownie, aczkolwiek póki co nie rozpracowałam jeszcze, w jaki sposób powinnam wiązać dołączony do niej pasek: z tyłu, z boku, czy z przodu?
Na kokardkę, czy na supełek?



Kolejną jest ołówkowa sukienka w biało-czarną kratkę. Sukienka jest dzianinowa i byłam do niej nastawiona nieco sceptycznie do póki jej nie przymierzyłam (już w domu, na SWAPach zwykle mi się nie chce i robię to w ekstremalnych przypadkach).
Sukienka okazała się być turbo wygodna i świetnie leżeć.
Będą do niej pasowały w miarę wysokie buty, które wymusza tak naprawdę każda ołówkowa kreacja.  


Ostatnia sukienka w bardzo wyraziste, można by powiedzieć wręcz "soczyste" kolory jest również ołówkowa. w talii ma pasek i prezentuje się naprawdę bardzo ładnie.
Ja czuję się w niej jednak nieco zbyt poważnie.



Kolejne łupy to dwie bluzeczki na ramiączkach...

...z których jedna przypomina gorset Pocahontas, gdyby ta takowe nosiła. Jest to bordowa, jakby zamszowa bluzeczka gorsetowa zapinana z tyłu na zamek.
Myślę, że będzie się prezentować doskonale zarówno w zestawieniu z czarnymi, woskowanymi spodniami jak i spodniami-dzwonami.
Pasowałaby doskonale również do rozkloszowanej spódnicy i pod białą bluzkę, ale... Nie mam (przynajmniej na tę chwilę) spódnicy, która byłaby adekwatna ze względu na swój kolor i materiał, a białych bluzek po prostu nie (z)noszę.




Druga jest elementem piżamki, wokół której (piżamki!) chodziłam już od dawna.
Mając tę bluzeczkę można powiedzieć, że będę sobie kompletować piżamkę po kawałku :)
Nie liczę oczywiście na to, że na SWAPie dostanę do niej dalszą część lub nawet i części, ale nie powinnam mieć specjalnie problemu z dobraniem do niej czegoś w sklepach.






... oraz jedna, luźna i jakby lekko niechlujna

bluzeczka w kolorze czarnym, z którego to kroju mam już jedną, podobną.
I naprawdę lubię taki styl - styl bluzeczek dedykowanych do pracy w warsztacie, w którym oleje mieszają się ze smarami i ogólnie jest brudno i mało kobieco.
Ale no cóż, można powiedzieć, że wychowałam się w garażu, zawsze towarzysząc tacie podczas jego majsterkowania i bacznie obserwując jak naprawia samochód, robi dla mnie akwarium, jak piłuje deski na schody, albo wybijał podkładki pod śruby z pustego, plastikowego opakowania po płynie do spryskiwacza, jak samodzielnie robi deskę windsurfingową, a później platformę do ice-surfingu z kawałka płyty OSB i trzech starych nart.



I chyba właśnie dlatego tak bardzo podobają mi się takie bluzki!
Łączę je z krótkimi jeansami, które są u mnie zawsze postrzępione, bo zawsze pozyskuję je z długich poprzez obcięcie nogawek.


Na koniec mam... ponczo!
...które świetne komponuje się z brązową (szczególnie jasnobrązową), skórzaną kurtką, z której wystają spod niego tylko rękawy.
Dodatkowo naprawdę sporych rozmiarów kaptur chroni przed zimnem, a futerko, którym jest obszyty dodaje uroku każdemu, kto zakłada go na głowę.
 


Mam też kombinezon! Albo raczej spodnium...

...o którym myślałam już od bardzo dawna, ale wciąż miałam wątpliwości co do szeroko zakończonych nogawek.
Ten, jak i wszystkie pozostałe ubrania z tegoż SWAPa wzięłam w ciemno i okazał się być strzałem w dziesiątkę.
Można go nosić bez biustonosza, którego ramiączka byłyby w każdym przypadku widoczne spod ramiączek owego spodnium.
Po przymiarce okazało się, że czarne sandałki na płaskim obcasie pasują do długości jego nogawek doskonale.
Zresztą nie mają wyjścia, bo wysokie obcasy lub - jeszcze lepiej - koturny byłyby do nich za wysokie i mogłabym zostać posądzona o mieszkanie w piwnicy, do której leje się woda...



Ostatnim spośród moich łupów jest krótka marynarka...

...inspirowana wojskowym mundurem.
Moja madka nie raz o takiej wspominała, więc wybrałam ją właśnie z myślą o niej.
O dziwo okazało się, że madka moja ma na nią zbyt szerokie bary! :v
Zatem prawdopodobnie marynarka wróci ze mną na kolejną wymianę ubrań z cyklu SWAP Gdzieśtam (bo nie wiem, czy na SWAP Wrocław, czy do Warszawy, Jeleniej Góry czy Dzierżoniowa. A może jeszcze gdzieś indziej! Bo wymiany planuję rozszerzać na kolejne miasta).
Aczkolwiek doskonale komponuje się ona z sukienkami z bardzo uwydatnioną talią, a na dole rozkloszowanymi, więc jej los nie jest jeszcze przesądzony i nie jest powiedziane, że jednak nie zostanie ze mną i nie zamieszka w jednej z moich opasłych w obrania szaf.




... buty i dodatki

a wśród nich:
- orientalna bransoletka, która najpierw skradła moje serce (a zauważyłam ją podczas robienia zdjęć), a później stała się moim łupem.
I cieszę się z tego niezmiernie, bo nie zawsze coś, co tak bardzo wpada mi w oko ma szansę stać się elementem transakcji wymiennej z jego właścicielką.



- szare szpilki, które już czekają na połączenie z szerokonogawkowymi spodniami, że tak to ujmę, biurowymi, które zaprezentuję na blogu jesienią :)




- kozacka torebka, która, dzięki swoim kolorom ma szansę pasować do większości moich stylizacji!



Jeśli chciałabyś być na bieżąco z informacjami o wymianach ubrań, śledź oficjalną stronę cyklu www.WymianaUbran.pl i/lub obserwuj mój fanpagena Facebooku. Na nim publikuję wszystkie imprezy z cyklu SWAP, które organizuję w różnych miastach.  



_____________________ ŚLEDŹ MNIE ____________________


6 komentarzy: