wtorek, 24 marca 2020

W panterce do biura



Stylizacja: Dżoolka 
Zdjęcia: Paweł Paterek
Miejscówka: Gnejsowa Górka

Wiosna przyszła do nas w tym roku wyjątkowo słoneczna, choć jeszcze mroźna. Jest to pora roku, która jak żadna inna zachęca do spacerów na łonie natury.
W niniejszej, wiosennej stylizacji pokazuję taką, która doskonale nadaje się do pracy, zwłaszcza dla dziewczyn, które, mimo wymogu formalnego stroju lubią pokazać swój charakter np. poprzez dodatki.




Stylizacja, którą tutaj prezentuję jest prosta i elegancka, ale zawiera również odważniejsze elementy jak spodnie modnymi w ostatnich latach przetarciami i dziurami oraz duże, błyszczące, przez co bardzo wyraziste kolczyki (a tak naprawdę - klipsy).


 


Ta wiosenna stylizacja składa się praktycznie z dwóch kolorów: ciepłego beżu oraz zimnego granatu.
Mam na sobie klasyczną, granatową marynarkę z wykończeniami (zamek) w kolorze złotym, który świetnie współgra z bransoletką - również w kolorze złotym oraz kolczykami.
Na nogach mam, podobnie jak marynarka, granatowe szpilki - lakierki, które są znacznie bardziej formalne i eleganckie niż matowe. Elegancję tą przełamują jednak spodnie z dziurami i skórzany pasek.




Pod marynarkę wybrałam bluzę w ciepłym odcieniu z motywem panterki. Poza tym, że naprawdę ów motyw lubię (co pokazuje kilka moich stylizacji; linki poniżej), dodatkowo jest to ostatnio jeden z bardziej modnych wzorów. Panterka dodaje stylizacji pazura.






Na wierzch założyłam beżowy prochowiec z ciemnobrązowymi lamówkami doskonale imitującymi skórę. Płaszcz prezentuje się świetnie zarówno otwarty jak i zapięty i świetnie współgra z panterkową bluzką jak i chustą z tym samym motywem.
Prochowiec ma jedną, sporą zaletę - długość. Jest ciut dłuższy od typowego płaszcza w tym kroju - ładnie dopasowanego i wciętego w talii, dzięki czemu świetnie sprawdza się również do stylizacji z krótkimi spódniczkami i sukienkami. Dzięki temu, że jest dłuższy, nie daje efektu, jakby nosząca go osoba zapomniała spódnicy.








Prochowiec w wersji stylizacji do pracy, oraz spiętymi włosami, kolczykami i w okularach przypomina mi klimat filmu "Śniadanie u Tiffaniego" z Audrey Hepburn. Brakuje mi tylko fajki i małej czarnej pod spodem :)))

DODATKI


Jako dodatki wybrałam wyrazistą biżuterię: bransoletkę w kolorze złotym, złożoną z kilku sznurów oraz bardzo duże i błyszczące klipsy. Klipsy przypominają nieco królewską biżuterię Windsorów, z tą różnicą kolorystyczną, że moje klipsy zamknięte są w ramie w kolorze złotym, a nie srebrnym (królewski pierścionek zaręczynowy wykonany jest z platyny, a granatowy kamień to szafir, moje klipsy "nadziewane są" po prostu pięknymi kryształkami).



Niektórzy mogą uważać, że tego typu klipsy powinny stanowić dodatek jedynie do balowej sukni. Ja postanowiłam jednak przełamać ten sztampowy wizerunek błyszczącej biżuterii i nieco ją ucodziennić oraz dać wyjść z pudełka częściej niż raz na 1-2 lata. Jako nieposiadaczka dziurek w uszach, okazji do ich założenia mam naprawdę niewiele. A te, poza tym, że podobają mi się niesamowicie i jak widać, doskonale sprawdzają się również w połączeniu z codziennymi strojami, są ponadto niesamowicie wygodne. Po raz pierwszy spotkałam się z klipsami, które doskonale się trzymając uszu są zupełnie niewyczuwalne. Moje uszy od nich nie bolą, a ja mogę je nosić przez cały, długi dzień!


Tak wyrazista biżuteria w postaci kolczyków z granatowym kryształkiem dodaje mojej stylizacji pazura i wytworności, a jako właścicielka firmy, za którą stoi kilka marek, mogę pozwolić sobie na nieco przepychu i mniej skromności w stroju.
Alternatywą do powyższych klipsów, które również doskonale pasowałyby do stylizacji były duże, złote kółka. W ich przypadku ogranicza mnie jednak wspomniany brak dziurek w uszach.

Elegancja moich klipsów komponuje się z granatowymi, lakierowanymi szpilkami, które, mimo że są na naprawdę wysokim obcasie, są również niezwykle wygodne.
W przypadku butów na wysokim obcasie jest tak, że czasem zaledwie milimetr może powodować, że będą one "wygodne jak pantofle" lub całkowicie niezdatne do chodzenia.
Moje na szczęście należą do tych pierwszych.


Elegancko wyglądające okulary w kolorze szylkretu pasują do płaszcza, a ich stonowane brązy "nie kłócą się" z kolczykami. Ponadto kolorystycznie świetnie komponują się z szalem w panterkę.
Ów szal, jeden z genialnych nabytków z iNdependy sprawdza się doskonale zarówno jako… Właśnie takowy szal wiosenno-jesienną porą, jak również jako pareo w lecie do stroju kąpielowego.
Ale to jest temat na całkiem inną stylizację :)
Nie mniej jednak jestem z niego niesamowicie zadowolona!


W swojej stylizacji łamię mit dotyczący tego, że buty, pasek i torebka zawsze muszą być w tym samym kolorze i o tej samej fakturze.
Do swojej stylizacji wybrałam dużą, wszystkomieszczącą torbę w kolorze niebieskim i przypięłam do niej brązowego futrzaka. Dzięki niemu torebka świetnie pasuje do beżowych elementów stylizacji, w tym do brązowego paska.

Po wyjściu z biura, kiedy nie trzeba być już tak bardzo formalną, można rozpuścić włosy, co, przy tej stylizacji wygląda równie dobrze i dodaje jej luzu.
Nie pozostaje mi zatem nic, jak tylko poczekać na nieco bardziej sprzyjającą temperaturę, by, po wyjściu z biura mój przejść się do domu pieszo i może po drodze zrobić przystanek na poczytanie w plenerze książki.



UBRANIA

UWAGA, NIESPODZIANKA! :)


Jak widać powyżej, sporo moich ubrań pochodzi z iNdependy – mojego sklepu z dodatkami i ubraniami. Znajdziesz w nim naprawę piękne i oryginalne broszki, bransoletki, kolczyki i klipsy, jak również buty, płaszcze, fantastyczne czapki i kapelusze.
Z czasem asortyment powiększy się też o sportowe koszulki, ponieważ sport towarzyszy mi od zawsze i tylko jego jeszcze mi tam brakuje. Ale póki co mam dla Ciebie KUPON ZNIŻKOWY pomniejszający kwotę Twojego zamówienia o 20%. Kod kuponu: dzoolka.
Zakupy o wartości min. 200zł otrzymasz kurierem za darmo, a na terenie Wrocławia, Jeleniej Góry i Dzierżoniowa istnieje możliwość odbioru osobistego zakupionych rzeczy.


_____________________ ŚLEDŹ MNIE ____________________





Inne moje stylizacje z motywem panterki:
  1. Are you scared of pantera? Vol.2: sukienka w panterkę
  2. Are you scared of pantera? Vol.3: sukienka w panterkę
  3. Are you scared of pantera? Vol.III: sukienka w panterkę
  4. Are you scared of pantera? Vol.IV: sukienka w panterkę
  5. Klasyka czerni: szal/chusta w panterkę
  6. Szara maxi z pomarańczowymi dodatkami: bransoletka w szarą panterkę
  7. Panterka na grillu: letnia sukienka w panterkę
  8. Bryczesy vol.3: chustka w panterkę jako dodatek

9 komentarzy:

  1. Mnie się akurat wzór panterki średnio podoba, ale Twoje zdjęcia są bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma Pani świetne wyczucie stylu. Zarówno dobrze jest Pani w kolorze niebieskim, a także w beżu. Proszę pomyśleć jednak o przełamaniu stylizacji total look w jednym kolorze ciekawym dodatkiem w odcieniu kontrastującym. Myślę, że do niebieskiego świetnie pasowałaby czerwona chusta. Co Pani sądzi?

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się bardzo Twój styl pisania

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa stylizacja, podoba mi sie bardzo

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny blog! będe częściej tu zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresował mnie ten blog


    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko fajnie się komponuje

    OdpowiedzUsuń
  8. To zestawienie prezentuje się niezwykle ciekawie. Kolory są bardzo trafione.

    OdpowiedzUsuń